No cześć :)
Dziś post zupełnie inny, eksperymentalny i też kreatywny, choć w nieco inny sposób.
Spędziłam nad nim trochę czasu, myślałam, że będzie to łatwiejsze
ale może kolejny pójdzie mi szybciej.
Zainspirowała mnie Ania Iwanowska, która publikuje swoje listy co roku
i uważam je za świetny pomysł do tego stopnia,
że po kilku latach udało mi się stworzyć moją własną.
Nie bez znaczenia jest również fakt, że zbliżające się urodziny są bardzo okrągłe,
bardziej niż bym chciała ale przecież czasu nie zatrzymam więc biorę co daje :)
Tak więc poniżej moja urodzinowo-świątecznie-bezokazyjna wish lista, trochę dla moich bliskich, trochę dla siebie samej bo z pewnością będę też sama z niej korzystać
i spełniać swoje marzenio-zachcianki.
Ale jeśli chcielibyście zrobić mi prezent z okazji moich styczniowych urodzin, do czego bardzo zachęcam :D to ta lista stanowi pewne ułatwienie.
Link do listy jest tutaj:
Lista sporządzona jest na serwisie Giftster i jest naprawdę super platformą, gdzie można dodawać linki bezpośrednio do sklepów, ceny, zdjęcia oraz ogwiazdkowywać pozycje pod kątem stopnia chciejstwa :)
A smaczek listy jest taki, że można na niej te pozycje rezerwować i dzięki temu kto inny już wie,
że ta pozycja przez kogoś prawdopodobnie będzie sprezentowana.
A najlepsze jest to, że twórca tej listy nie ma wglądu w te rezerwacje
więc do końca nie wie czy cokolwiek z tej listy dostanie :P
Emocje jak na grzybach!
No to przejdę teraz do opisu i motywacji jakie mną kierowały przy wyborze tych zachciewajek...
FOTOGRAFICZNE
Jak wiecie, przez ostatni rok bardzo mocno wciągnęła mnie fotografia i ta zajawka
z każdym dniem się pogłębia z czego ogromnie się cieszę.
Nie był to chwilowy, słomiany zapał a raczej wygląda na to, że będzie to trwała relacja.
Jestem dość stała w uczuciach :)
Dlatego sporo na tej mojej liście jest fotograficznych gadżetów,
włącznie z nowym aparatem (może znajdzie się jakiś szaleniec!) i tak:
Baaaardzo chciałabym zbudować sobie kolekcję albumów mistrzów fotografii i na pierwszy ogień wrzuciłabym te dwa, które sprawią mi ogromną radość:
SAUL LEITER THE UNSEEN
Aby chronić moje cenne obiektywy, potrzebowałabym filtrów ochronnych o rozmiarze 62mm
Pozostając przy foto zajawce, zauroczył mnie ten
BRELOCZEK i dostałam na niego zachcianki.
No i ostatnią pozycją, petardą i turbo rakietą jest nowiutki model
Olympusa OM-1.
Tak, wiem wiem, przegięcie ale niech sobie zostanie na tej liście i czeka aż uzbieram
albo znajdę sponsora...
DLA DUSZY
Jako, że niedawno kupiłam sobie Kindla to na tę listę nie wrzuciłam żadnej książki
bo poza albumami, ogarniam wszystko w postaci e-booków.
Ale koncerty i spektakle to już wolę jednak na żywo i bardzo chciałabym pójść
na koncert
SPIĘTEGO, który zaśpiewa 8 lutego w Fabryce Lloyda.
Kilka piosenek z jego nowej płyty już słyszałam i co jedna to lepsza
tak więc ten koncert chciałabym przeżyć na żywo.
Od jakiegoś czasu wybieram się też na spektakl
DOBRZE SIĘ KŁAMIE ale coś dojść nie mogę.
Tak więc wlatuje na listę, żeby nie zapomnieć. Najbliższy termin to 20 kwietnia, może się uda.
Od kiedy Ania podarowała mi na tegoroczne urodziny duchową przejażdżkę
numerologią i kartami Tarota, dowiedziałam się, że moją runą jest TIWAZ
i że powinnam mieć przy sobie jedną i tylko jedną tak więc wybrałabym z tych dwóch:
DLA CIAŁA
Zakręcona jestem od niedawna fotograficznie a od zawsze - kocio.
I na te skarpetki to się czaję od dawna i nie wiem dlaczego ich jeszcze nie mam
Jakby co to rozmiar 35-38 :)
Pozostając w kocim klimacie, no powiedzcie czy ta
NERKA W KOTY nie jest idealna dla Kociarrrrry? Tam przecież nawet kot się zmieści!
Nosiłabym!
Idąc jeszcze wyżej ale nadal z kocim akcentem (pogięło mnie) to ten delikatny
Natomiast zostawiając już koty w spokoju ale za to dodając nieco szaleństwa, choruję na duże, kolorowe kolczyki, które widać, słychać i czuć, takie na szczególne okazje,
jako ozdoba sama w sobie a nawet jedyna na całym ciele.
A do kompletu z kolczykami prezentowałyby się wyśmienicie te jebitne
KALOSZEN STELLA bo jak wiecie z tym aparatem to ja chodzę w każdą pogodę i poluję na te maleńkie grzybki
w mchu i paprociach i kaloszki przydałyby mi się bardzo.
A po co kupować czarne jak można mieć różowe! Jak coś to rozmiar 39 :)
Na liście do kupienia od jakiegoś czasu jest też nowa suszarka do włosów bo moja
od dawna już wydaje dźwięki tyleż niepokojące co złowieszcze więc przypuszczam,
że to kwestia niedługiego czasu kiedy się dziewczyna skończy i wypuści z siebie
ostatnie tchnienie w postaci dymu i zapachu spalenizny.
Żeby ulżyć swojemu kręgosłupowi po wielogodzinnych poszukiwaniach grzybków
na poziomie gleby oraz siedzeniu przy kompie podczas pracy a także obróbki zdjęć,
Tę pozycję zerżnęłam z listy Ani Iwanowskiej i jestem z tego dumna :P
Dwie ostatnie pozycje to raczej dla wnętrza mojego ciała. Kto mnie zna to wie,
że Anatola kocham miłością bezgraniczną i piję go litrami tak więc taki skromny zapasik
Ogromnie mi się podobają, zawsze chciałam mieć takie z nóżką a mam tylko parterowe,
dobrą, szczególnie ziemniaczaną wódkę lubię też więc w komplecie z kieliszkami też może być.
KONIEC
Jeśli dobrnęliście do końca to super bo się nad tym napracowałam jak smok.
Mam nadzieję, że zainspiruję Was do stworzenia własnych list prezentowo - zachciewajkowych
bo poza tym, że to świetne narzędzie to też dobra zabawa oraz spędzenie czasu z samym sobą
i refleksja nad swoimi potrzebami.
Hugs, M.