Tak, tak, ja znów z pudełkiem na tealighty, wszystko się zgadza.
Nic nie poradzę, że jestem w nich absolutnie zakochana!
Mediowanie ich to tak ogromna przyjemność, że przestać ciężko.
Dziś wzór bardzo ażurowy i elegancki i moje dwie najnowsze mgiełki Lindy's.
Jedna z nich - grafitowa to mój zakup roku. Bardzo się lubimy :-)
Bardzo ciężko uchwycić delikatny róż mgiełki oraz perłową poświatę.
Pudełko potraktowane gessem i dwiema mgiełkami oraz delikatnie ozdobione pastą strukturalną i maską z napisami. Subtelnie i dostojnie.
Niczego więcej mu nie trzeba. Jego urok własny powala!
Naprawdę polecam. Koszt niewielki a efekt bajeczny...
My tealight box joins the Wednesday Challenge: Anything Goes