Potrzebne mi są teraz bardzo: wiosna, kolory i śpiew ptaków.
Nie pamiętam kiedy ostatnio tak zaszalałam z kolorami ale to był istny amok.
Wygrzebałam wszystkie najbardziej nasycone kolorami farby.
I dałam się im ponieść.
Tak powstała okładka mojego nowego Art Journala.
A Pan Jaszczur pilnuje, żebym go cyklicznie uzupełniała.
A tak powstawał w amoku twórczym:
Biorę udział w zabawach: