16.01.2019

Do końca świata


Odreagowałam trochę. Po swojemu. Papierem i farbami. 
Nadal nie wiem co zrobić z resztą emocji jakie się we mnie kotłują.
Potrzeba jeszcze czasu na wyjście z odrętwienia i niemocy. 
Na zrozumienie tego co się stało nie liczę, nie nadejdzie. 


Pomimo goryczy, żółci i jadu z zewnątrz, nasze gorące serca są silniejsze.
Jesteśmy w większości, przepełnieni dobrocią i empatią, poruszając się w rytm dźwięków corocznej najpiękniejszej Orkiestry a oni... to tylko zgniłe tło. 





Do końca świata i o jeden dzień dłużej!