13.10.2018

Ona...


Idzie nowe. Przyszło już w zasadzie.
To mój absolutny debiut. Pierwsza w życiu czyjakolwiek twarz...
Tak, wiem że wiele jej brakuje do doskonałości ale i tak
poczułam już do niej wielki sentyment.
Prawdopodobnie będą w przyszłości kolejne podejścia.
Pierwszy raz się odważyć jest zawsze najtrudniej.


Hipnotyczna inspiracja pracami Nanda Boukes


A zaczęło się od takiego tła.
Później to już nic nie pamiętam :-)